poniedziałek, 10 lutego 2014

Sanktuarium

Gatunek: Horror
Rok: 2011 

Treść: 
Po śmierci matki, Brian Karter dowiaduje się, że odziedziczył po niej ośrodek, w którym testowano nowatorskie i mocno kontrowersyjne metody leczenia uzależnień. Wraz z przyjaciółmi postanawia zwiedzić miejsce. Poznaj tam tajemniczą współpracownicę nieboszczki i dzięki niej  odnajduje wejście do podziemi, które skrywają mrożące krew w żyłach pamiątki po badaniach naukowców. Wkrótce Brian dowie się, że to na nim skupi się zemsta istot, które żądają wyrównania krzywd za nieludzkie eksperymenty. 

Opinia: 
Można by powiedzieć, że wszystko dzieje się w psychiatryku, lecz psychiatryk to nie jest. Zanim obejrzałam ten film byłam do niego nastawiona pozytywnie, lecz gdy go obejrzałam to zmieniłam zdanie. Film kiepski, lekko denerwujący. Zwłaszcza wkurzyła mnie babka z nadmuchanymi ustami. Jej ukochany mówi, żeby weszła za nim do jakiegoś małego tunelu, a ona stoi z latarką i się zastanawia: wejść czy nie wejść, oto jest pytanie. Rozgląda się, aż nagle jeden z potworków ją "pożarł". Tak to jest jak w filmie grają dziunie z napompowanymi ustami i cyckami. Naprawdę osobiście mnie tym zachowaniem zdenerwowała. 
Nie polecam go. Chociaż... mogłabym go polecić osobom, które chcą obejrzeć jakiś horror, ale nie chcą się bać.
Więcej o tym filmie nie da się napisać.

Ocena:
5/10 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz